Uprzejmie donoszę, że macie defekt. Życzliwy(-a)
Testerzy(-rki) to nie są mili ludzie. O nie. Porównajmy takiego testera z deweloperem. Ten drugi kmini sobie zadanie, pomyśli, wymyśli, nagłówkuje się przy tym, a w końcu napisze i z dumą i uśmiechem może ogłosić: „Ej, słuchajcie, napisałem taki fajny ficzer”. Szef klaszcze, klienci się cieszą, a tester to ten wredny ludź z tyłu sali […]
Czytaj dalej